! Mam do was prośbę - jeśli przeczytacie ten rozdział kliknijcie na dole w "reakcjach" przeczytane. z góry dzięki. :)*
Rozdział 1
- Jak nie? Jakoś wcześniej nie raczyłaś mi nic o tym powiedzieć. - przyjaciółka darła się na mnie prawie na cały korytarz.
-Nell, ile razy mam ci to tłumaczyć? Ja nic o tym nie wiedziałam, wiesz jak ja rzadko go widuje w muzycznej?- odpowiedziałam trochę spokojniej niż zamierzałam widząc, że na korytarzu jest coraz więcej znajomych, ale ta jeszcze bardziej zła powiedziała: Wyobraź sobie, że nie wiem, bo ostatnio coraz mniej ze mną rozmawiasz, a może już ci się znudziła przyjaźń ze mną, co Petra?
Mimo, iż wiedziałam, że mówi to pod wpływem złości jej słowa naprawdę mnie raniły. Byłam bezradna, nie wiedziałam już co robić, i co mówić.
- Jak tak możesz? Przecież doskonale wiesz, że nie. - rzuciłam chłodno.
- Po tym wszystkim nie jestem już pewna. Gubię się w tym Petra!- rzuciła mi na odchodne i bez słowa ruszyła w stronę wyjścia.
A ja jak wryta stałam na środku szkolnego korytarza, bo nadal nie docierało do mnie to co ostatnio się wydarzyło, a najdziwniejsze w tym wszystkim było, że nie miałam totalnego pojęcia jakim sposobem do tego doszło, cały czas zadawałam sobie pytanie „jak to się stało?”, ale bezskutecznie.
-Nie martw się, ona naprawdę tak nie myśli. To wszystko wina Alex.- znajomy głos wyrwał mnie z moich ponurych myśli, więc odwróciłam głowę, a gdy zobaczyłam kto wypowiedział te słowa z miejsca dostałam palpitacji serca, to był Gabriel. Widząc moje zdziwienie posłał mi promienny uśmiech, a ja choć zupełnie zaskoczona tą sytuacja zdobyłam się, by go odwzajemnić, chyba nawet bardziej niż powinnam, ale w tej chwili jakoś mnie to nie obchodziło, w momencie ogarnęła mnie jakaś aura radości. Nawet nie wiem dlaczego, cóż może dlatego, że szkolny przystojniak zwrócił na mnie uwagę? W zaistniałej sytuacji na pewno nie powinnam się cieszyć, już szybciej bać, bo w końcu skąd on mógł wiedzieć, że całej tej chorej sytuacji jest winna Alex? Skąd on mógł w ogóle wiedzieć o tej sytuacji? Hmm, może z drugiej strony Alex to taka zdzira, że cała szkoła zna jej poczynania z kolejnymi „ofiarami”, a jednak mimo tej jej całej „sławy” nadal wydało mi się to dziwne. Cóż, jeszcze z innej strony, może Gabriel posłyszał naszą rozmowę i chciał mnie (pomijając fakt, że nie wiadomo dlaczego akurat mnie i dlaczego akurat teraz) pocieszyć, a mając świadomość jaka Alex jest, i co kol wiek, by się w tej szkole nie działo zawsze jest duże prawdopodobieństwo, że ta dziewczyna maczała w tym swoje palce, a wszystko to dzięki jej wyjątkowo paskudnym charakterze. Dobra, nie chce mi się o tym myśleć, zwykły zbieg okoliczności, czas pomyśleć o czymś przyjemniejszym, np. o dzisiejszym spotkaniu z Emmą. Pogadamy, pójdziemy do Nell i mam nadzieję, że wreszcie wszystko wróci do normy.